top of page
Nowy projekt (4).jpg

VEO - JEDNA RASA, CZY DWIE LINIE?

DLACZEGO DOSKONAŁOŚĆ NIE MUSI BYĆ DOBRA

Co rozumiemy przez pojęcie „wszechstronność”? W przypadku hodowli psów, można mówić przede wszystkim o cechach lub wrodzonych zdolnościach zwierzęcia, dających mu predyspozycje do życia w różnych warunkach, a w przypadku psów użytkowych także do wykonywania niejednolitych zadań.

W dzisiejszym świecie wszechstronność zdaje się wychodzić z mody. Zastępuje ją zgeneralizowane dążenie do doskonalenia w ograniczonym zakresie.

Dlaczego?

Niejednokrotnie można usłyszeć, że dobry we wszystkim, w niczym nie będzie doskonały. Między innymi z tego powodu „człowiek renesansu” staje się określeniem przestarzałym, a wzmożony rozwój na jednym, konkretnym obszarze przedstawiany jest jako przyszłość współczesnego „człowieka sukcesu”.

Potrzebę osiągnięcia tak rozumianej perfekcyjności często przekłada się na psy, w hodowli pragnąc uzyskać osobniki spektakularne, niedoścignione w jednej dziedzinie - wymaga to zresztą mniej skomplikowanego planu, niż próba doskonalenia rasy na wielu płaszczyznach. W przypadkach niektórych ras takie podejście pozwala skutecznie rozwijać cechy, które uważa się za najważniejsze z perspektywy specyficznej użytkowości lub charakterystycznych cech ich wizerunku.

Zapewne nie bez wpływu pozostaje fakt, że współczesna nauka i rozwijająca się szybko technologia pozwalają utrzymać we względnie dobrym zdrowiu psy niosące wiele niekorzystnych wersji genów, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu mogłyby utrudniać przeżycie. W związku z tym hodowcy mogą skupić się na hodowli psów „doskonałych” pod jednym tylko względem.

 

 

Aby zrozumieć mechanizmy, które powinno się brać pod uwagę w czasie selekcji zwierząt hodowlanych, warto poszukać analogii w świecie przyrody. Rządzi się on logicznymi, surowymi prawami i niemal zawsze jest dobrym źródłem wzorców, które, wykorzystane w naprawdę wielu dziedzinach, mogłyby przynieść cywilizacji korzyści.

 

W naturze przetrwanie zwierząt mało wyspecjalizowanych, a więc bardziej wszechstronnych, jest mniej zależne od wartości pojedynczych czynników środowiskowych. Dzięki temu wahania tych czynników nie stanowią poważnego zagrożenia dla gatunku, którego przedstawiciele mogą funkcjonować i rozmnażać się w różnych warunkach. Jednym z przykładów popierających potęgę wszechstronności jest istnienie organizmów ubikwistycznych (a nawet kosmopolitycznych), które właśnie dzięki niej mogą zasiedlać różne strefy klimatyczne i występować na wielu kontynentach.

W przyrodzie szeroko pojęta wszechstronność najczęściej zwiększa szanse zwierzęcia na przetrwanie.

Może się wydawać, że jeśli istnieją zwierzęta pod wieloma względami wyspecjalizowane, wszechstronność nie zawsze jest korzystnym zjawiskiem. Niekiedy środowisko faworyzuje osobniki o skrajnych wartościach pewnych cech, co prowadzi do doboru różnicującego, którego wynikiem może być specjalizacja, a więc kierunek odwrotny od wcześniej wspomnianego. Jednak nawet w takich przypadkach dobór nie jest skierowany przeciwko wszechstronności, a jedynie zmienia jedną wartość na drugą. Widzimy to chociażby na przykładzie ewolucji u tzw. zięb Darwina, gdzie średni rozmiar dzioba nie umożliwiał zdobywania dostatecznej ilości pokarmu, uprzywilejowane więc były dzioby małe, umożliwiające wydłubywanie drobnych nasion oraz duże, umożliwiające kruszenie większych i twardszych. Specjalizacja nie spowodowała więc w tym przypadku zmniejszenia wszechstronności zwierząt.

Można zaryzykować stwierdzenie, że jakikolwiek spadek wszechstronności gatunku, zawsze jest niekorzystnym efektem ubocznym wkroczenia ewolucji na drogę, która w obliczu niespodziewanej, trudnej sytuacji umożliwiła mu przetrwanie.

 

 

Dążenie do uzyskania psów pod pewnym względem doskonałych, z założenia prowadzi do zaniedbania innych cech, czego wynikiem w przyszłości może być narastanie słabych punktów rasy. Jednym z przejawów tego jest podział ras na linie użytkowe i wystawowe, przez wielu hodowców i wielbicieli psów uważany za dobre rozwiązanie. Ludzi zazwyczaj też nie interesuje przeciętność. Przecież największą przyjemnością jest bycie właścicielem wystawowego championa albo wybitnego sportowca. Prawda? Najszybszą i najprostszą drogą wydaje się podzielenie rasy.

Uważam, że w przypadku owczarka wschodnioeuropejskiego, rozdział na dwie linie, w ostatecznym rozrachunku, nie miałby możliwości przynieść dobrych rezultatów.

 

• Wzorzec owczarka wschodnioeuropejskiego opisuje psa, którego pokrój wskazuje na naturalność, umożliwia w pełni sprawne i pod każdym względem swobodne poruszanie się, a sam nie przejawia znaków deformacji i spowodowanych nimi problemów ze zdrowiem.

Tworzenie wystawowej linii VEO nie ma pod tym względem sensu, ponieważ cechy wizerunku, jakie według wzorca rasy powinny decydować o wysokiej ocenie psa na wystawowym ringu, są ważne także dla psów użytkowych, które powinny prezentować jak najwięcej cech zgodnych ze wzorcem, aby zachować sprawność i zdrowie.

• Podział na dwie linie w przyszłości mógłby spowodować zubożenie puli genowej rasy. To stwierdzenie może się wydawać dość pesymistyczną prognozą, nie znaczy to jednak, że nie ma szans okazać się zaskakująco realne. Rozdzielenie rasy na linie byłoby bliskie stworzeniu dwóch, mniej licznych ras psów, których rozmnażanie mogłoby doprowadzić do wzrostu homozygotyczności, ujawniania się szkodliwych genów recesywnych, a także szybszego rozprzestrzeniania się wśród przedstawicieli linii, trudnych do wykrycia, ewentualnych mutacji.

• Jeśli hodowcy rozpoczęliby dzielenie VEO na dwie linie, w pogoni za fenotypowo „idealnym” przedstawicielem rasy mogłoby dojść do promowania wyglądu widocznie różniącego się od psów należących do drugiej linii. Kwestią czasu byłoby wtedy przesadne podkreślanie cech rasy, a nawet przekłamanie wzorca, czego wynikiem mogłoby być odejście od pierwotnego wizerunku VEO oraz tzw. „przerasowienie”. Ostatecznie, wśród psów, które nie byłyby testowane i szkolone z racji bycia tylko „wystawowymi”, mogłoby dojść do faworyzowania psów ładnych, ale o słabym charakterze i zdrowiu, a więc jedynie wzmocnienia cech tych przedstawicieli rasy, którzy w ogóle nie powinni być rozmnażani.

• Doprowadziłoby to także do dyskryminowania na wystawach psów użytkowych, co byłoby absurdalne i karygodne przede wszystkim z uwagi na historię rasy, nadającą sens jej istnieniu: od początku związanej z różnego rodzaju użytkowością, a nie dumnym wyprężaniem piersi na konkursach piękności...

Wyjściem z takiej sytuacji byłoby mieszanie linii. To jednak, po pierwsze, podałoby w wątpliwość sens tworzenia dwóch osobnych linii, a po drugie, w kolejnych pokoleniach doprowadziłoby do narodzin psów ledwie średnich, zarówno pod względem wizerunku, jak i użytkowości.

• Wreszcie, podział na dwie linie jednoznacznie zaprzeczyłby idei wszechstronności owczarka wschodnioeuropejskiego.

Nacisk na stworzenie psów jedynie wystawowych lub jedynie użytkowych zwyczajnie zamknąłby rasie drogę do osiągania bardzo dobrych wyników zarówno w sporcie, pracy, jak i na wystawach. Z ciężkim sercem musielibyśmy zaszufladkować potomków, prawnuków i następców naszych psów jako banalne „psy tylko na wystawy” lub „psy tylko do sportu”.

 

Przykłady powyższych zjawisk możemy dostrzec wśród wielu innych ras. Uważam, że naszym, jako miłośników i hodowców, obowiązkiem, jest świadome wykorzystanie ich i zadanie sobie pytania - czy chcemy ryzykować dobro całej rasy, jedynie dla własnej satysfakcji z dążenia do „ideału”?

Owczarek wschodnioeuropejski to rasa, której wizerunek nie zmienił się gwałtownie od wielu pokoleń. W przypadku populacji różnych zwierząt żyjących dziko jest to zazwyczaj (oczywiście w innej skali) oznaką sukcesu ewolucyjnego, natomiast w przypadku psów, podlegających selekcji sztucznej, przede wszystkim wynikiem wieloletnich starań ludzi, którzy chcieli zachować rasę taką, jaka była od początku - wyjątkowa i pod tym względem już doskonała.

 

 

Wszechstronność poszerza horyzonty psa i pozwala mu na podejmowanie różnego rodzaju aktywności. Z tego powodu pozostała i pozostanie cechą niezwykle cenną, niemożliwą do zastąpienia. Jednym z dobrych przykładów na to jest VEO, pies wszechstronny. Pies inteligentny, spokojny w domu, pełen energii w pracy, a gracji na wystawie, nigdy jeszcze nie zniszczony przez selekcję prowadzącą do jakichkolwiek degeneracji.

Uważam, że wszechstronność powinna stanowić jedną z nadrzędnych wartości w hodowli tej rasy, bowiem to właśnie ona czyni wyjątkowymi owczarki wschodnioeuropejskie, które dziś znamy.

bottom of page