top of page
Nowy projekt (5).jpg

VEO - RASA Z POWOŁANIEM

CZYLI CZYSTE MARGINESY

 

Wyobraźmy sobie przykładowe miasteczko, a w nim przykładowego człowieka, który opiekuje się przykładowym dzieckiem.
Ostatnio bachor wymalował na ścianie całe stado latających wesoło samolotów. A potem umazał drewnianą framugę drzwi w jakieś koniki. Nie rozumiejąc, w czym problem, po jakimś czasie zabrał się za barwienie swoich koszulek, a gdy znów nie spotkało się to z ogólnym entuzjazmem, zaczął ilustrować książki stojące na półkach. Nasz przykładowy człowiek znów łapie się za głowę, bo nie nadąża już z pilnowaniem swoich dóbr i wymyślaniem kolejnych zrozumiałych dla dziecka zakazów.

Tak, można zakazać dziecku malować, ale jeśli naprawdę sprawia mu to przyjemność, zacznie chociażby po kryjomu, chociażby odruchowo, rysować na marginesach zeszytów. Ile z takich pomazanych zeszytów pożytku dla kogokolwiek, można się domyślić. Oczywiście da się kontrolować takie dziecko, zabraniać do skutku. Może w końcu zapomni o swojej pasji. Może dzięki temu będzie grzeczniejsze, bardziej ułożone, nie będziemy musieli się martwić, że kiedyś w przypływie weny twórczej coś zniszczy.

Podobnie jest z psem.

Zakazać dziecku malować? Przecież to rozwija. Dziecko powinno mieć pasję, robić cokolwiek dobrego. To potwierdzi z pewnością każdy rodzic.

Podobnie jest z psem.

A jeśli to dziecko pochodzi z rodziny malarzy? Może nawet z narodu na całym świecie słynącego ze swoich artystów? Moglibyśmy pomyśleć, że urodziło się z pędzlem rączce. I jak tu zakazać takiemu tworzyć? A może kiedyś stałoby się wybitne?

Podobnie jest z psem.

No dobrze, dobrze. Wszystko brzmi pięknie, ale powstrzymuje nas przecież co innego, prawda? Komu chciało by się poświęcać swój cenny czas, energię i pieniądze, żeby wesprzeć dziecko w rozwijaniu takiego zainteresowania? I tak malowaniem świata nie zbawi, a zresztą, powinno uczyć się samo. Samo z siebie wiedzieć, że ściana to nie sztaluga, domyślić się, że nie wolno bazgrać się po książkach. Rozumieć, że ubrania i marginesy mają być czyste.

A być może nigdy się nad tym nie zastanawialiśmy, bo nasze dziecko jest bardzo grzeczne. Bawi się po cichu albo w ogóle i praktycznie nigdy nie zdarza się, by ucierpiało na tym podwórko czy mieszkanie. Nam na pewno odpowiada taki stan rzeczy, a jemu? Czy myślimy, że nie potrzebuje żadnej pasji, a jego życie uczynią pełnym i bogatym spacer za rączkę po parku lub rozmowy z kolegami w szkole?

 

A co, gdyby ktoś powiedział Wam, że wspólna praca i nauka w ogromnym stopniu wzbogaci Waszą relację o przyjemność ze spędzania razem czasu, wzajemne zaufanie i wspomnienia na wiele lat?

Owczarek wschodnioeuropejski to pies inteligentny. Silny. Wytrzymały i chętny do podejmowania aktywności fizycznej. Zdolny do nawiązania naprawdę mocnej więzi ze swoim przewodnikiem. Ale nie mamy prawa wymagać od niego bycia wolontariuszem. Wszystkie cechy, za które kochamy VEO, pochłaniają mnóstwo czasu i pracy każdego dobrego przewodnika, świadomego potrzeb i wymagań psa.

Szczęśliwi posiadacze tej niezwykłej rasy, najlepsi przyjaciele i największe autorytety swoich mniejszych przyjaciół: Waszemu psiemu dziecku dużo łatwiej będzie zachować czyste marginesy, ścianę i framugę drzwi po godzinie czy dwóch spędzonej nad wartościową pracą. A jeśli włożycie w nie czas i serce, kiedyś namalujecie razem piękny obraz.

Może więc warto spróbować? A może wręcz nie ma na co czekać?

bottom of page